Subscribe:

niedziela, 26 stycznia 2014

O miłości miłosiernej




Co to jest miłość miłosierna?

Chrystus, będąc obrazem Boga niewidzialnego (por. Kol 1, 15), odsłania tajemnicę
Trójjedynego i Jego miłosierdzia. Bóg, którego objawia, jest Bogiem osobowym - Wspólnotą
Osób Ojca, Syna i Ducha Świętego, które wzajemnie się sobie udzielają. Ich odniesienie do
siebie jest oparte na miłości. Uczestnikami tego cudownego procesu stały się stworzenia, z
istotą ludzką na czele, które Bóg powołał do istnienia. Oczywiście ta skłonność Boga do
udzielania się, wyrażona w akcie stwórczym nie jest wynikiem żadnego braku w Bogu, ani
też jakiejkolwiek potrzeby, lecz jest przejawem Jego natury.

Głębię wewnątrztrynitarnych relacji Osób Boskich św. Augustyn określał mówiąc, iż w
Trójcy Świętej są Trzy Osoby: Kochający, Ukochany i sama Miłość. Kochającym jest Ojciec,
który cały oddaje się Synowi, Ukochanym zaś Syn, który doskonale odpowiada na propozycję
Ojca, a więzią ich miłości jest Duch Święty. W Trójcy Świętej istnieje więc odwieczna
komunia Osób, której jedynym prawem jest miłość. Dlatego św. Jan Apostoł mógł
jednoznacznie stwierdzić, iż Bóg jest Miłością (por. 1 J4, 8. 16).

Prawdę o miłości miłosiernej, dzięki genialnej intuicji, odkryła w swoim życiu francuska
zakonnica, doktor Kościoła, św. Teresa od Dzieciątka Jezus. Urodziła się dnia 2 stycznia 1873
roku w Alencon, jako dziewiąte dziecko Ludwika i Zelii Martin. W wieku piętnastu lat
wstąpiła do klauzurowego zakonu w Lisieux. Od początku pobytu w zakonie zaczęła rozwijać
idee małej drogi do świętości oraz dziecięctwa duchowego. Zmarła na gruźlicę po długich
cierpieniach, dnia 30 września 1897 roku, w wieku dwudziestu czterech lat. Dnia 29 kwietnia
1923 roku papież Pius XI ogłosił ją błogosławioną, a dnia 17 maja 1925 roku - świętą.
Natomiast dnia 19 października 1997 roku papież Jan Paweł II nadał jej tytuł doktora
Kościoła.

Teresa uwierzyła w miłość Jezusa i oddała się jej z absolutnym zaufaniem. Ta miłość to
przede wszystkim miłosierdzie, czyli wyraz miłości Ojca wypatrującego syna marnotrawnego
-zranionego, chorego, grzesznego. Dla Teresy z Lisieux miłość Boga jest w pierwszym
rzędzie miłością miłosierną. Ta intuicja stała się podstawą jej małej drogi. Zrozumiała, iż
właściwością miłości jest zniżanie się (Rkps A, 2v). Odkryła drogę, przewyższającą wszystko,
która najpewniej może doprowadzić człowieka do Boga.

Teresa Martin, dzięki lekturze i medytacji Pisma Świętego, nastawiona na słuchanie Jezusa,
który jest pełnią Objawienia, odkryła prawdziwe, miłosierne oblicze Boga, zapraszającego
nas, abyśmy żyli jako dzieci, oddane Jego miłości, w zawierzeniu i zaufaniu: wyczekując
wszystkiego od dobrego Boga, jak małe dziecko wyczekuje wszystkiego od swego ojca.
Uświadomiła sobie, iż być małym przed Bogiem, znaczy nie przypisywać sobie żadnych
zasług czy cnót i nie zniechęcać się swymi błędami, gdyż dzieci upadają często, ale są zbyt
małe, aby sobie zrobić wiele złego (ŻZ 06.08).

Święta z Lisieux w swoich Rękopisach pisała: Zrozumiałam, że Kościół ma Serce i że to Serce
płonie Miłością [...]. Zrozumiałam, że Miłość zawiera wszystkie powołania, że Miłość jest
wszystkim, że ogarnia wszystkie czasy i wszystkie miejsca... Słowem, że jest Wieczna!
Wówczas w porywie szalonej radości zawołałam: Jezu, moja Miłości... znalazłam wreszcie
powołanie, powołanie moje to Miłość (Rkps B, 3r). Była świadoma, że swoim życiem
odpowiada na miłość Jezusa, który dał jej poznać, że powinna Go miłować nie tylko ze
wszystkich swoich sił, ale tak, jak On chce być miłowany. Zrozumiała, jak bardzo Jezus
pragnie być kochany i dlatego dnia 9 czerwca 1895 roku oddała się na ofiarę miłosiernej
Miłości, która pragnie udzielać się wszystkim (por. Rkps A, 84r).

Całkowite oddanie się Miłości wymaga stałej gotowości serca, które pozostaje otwarte i
spragnione pełni Boga udzielającego się człowiekowi. Taka postawa powinna prowadzić w
konsekwencji do stanu absolutnego uzależnienia się od Miłości. Ponieważ Boże Miłosierdzie
jest Miłością w działaniu, to oddanie się Jej jest przekazaniem naszego wewnętrznego
kierownictwa i ustanowieniem Boga zamiast naszego ja na początku każdego działania. W
liście apostolskim Divini amoris ścienna, wydanym z okazji ogłoszenia św. Teresy od
Dzieciątka Jezus doktorem Kościoła powszechnego, papież Jan Paweł II podkreślił, że istotą
orędzia przekazanego światu przez Karmelitankę z Lisieux jest sama tajemnica Boga Miłości,
Boga Trójcy, nieskończenie doskonałego w sobie samym. Autentycznie chrześcijańskie
doświadczenie duchowe powinno być zgodne z objawionymi prawdami, w których Bóg
odsłania samego siebie i tajemnicę swej woli (por. DV 2).

W chwili kontemplacji miłości miłosiernej, pochylającej się nad stworzeniami, Teresa prosiła
w Akcie ofiarowania, by ta miłość została przyjęta i by rozlała się w jej sercu: Pragnę żyć
aktem doskonałej Miłości, oddaję się jako ofiara całopalna Twojej Miłości miłosiernej,
błagając Ciebie o nieustanne spalanie, o przepełnianie mojej duszy potokami bezgranicznej
miłości zawartej w Tobie, tak iżbym się stała męczennicą Twojej Miłości, o Boże mój. Teresa
żyła ufną nadzieją w nieskończone Miłosierdzie Boże. To było jej szaleństwo i najgłębsza
postawa, która trwała nieustannie. Pokładała absolutną ufność w Bożym Miłosierdziu,
rozumiejąc jednocześnie, iż jest ono atrybutem najlepiej określającym Boga, będącego
Miłością miłosierną, który istniejąc, miłuje.

Święta Karmelitanka zrozumiała, że Miłosierdzie Boże potrzebuje naszej niedoskonałości,
aby mogło się objawić. Bóg jest zafascynowany ubóstwem człowieka; ono jest niejako źródłem
Jego miłosiernej miłości. Zdaniem Teresy miłosierdzie objawia się nie tylko w
przebaczeniu, które Bóg mnoży, ale także w ojcowskiej trosce, z jaką wszystko dla nas
przygotowuje. Bóg w swoim odniesieniu do ludzi zawsze jest miłosierny. To naturalna
konsekwencja tego, kim jest i kim my jesteśmy.

Między miłością Boga a Jego miłosierdziem zachodzi więc nierozerwalny związek, którego
istotę wyraziła, za św. Teresą Martin, św. Faustyna Kowalska w obrazie kwiatu: Miłosierdzie
jest kwiatem miłości, Bóg jest miłością, a miłosierdzie jest Jego czynem, w miłości się
poczyna, w miłosierdziu się przejawia (por. Dz. 651). Miłosierdzie zatem rodzi się w miłości, a
miłość wyraża się w miłosierdziu. I w tym sensie miłosierdzie Boga jawi się jako akt Jego
nieskończonej miłości wobec stworzeń.
Nie ma zatem innej drogi do zrozumienia Bożego Miłosierdzia, jak tylko upodobnienie się do
Niego w swoich pragnieniach i sposobie postępowania. Upodabniając się do kogoś, łatwo
można odgadnąć jego myśli i działania. Wiedziała o tym dobrze św. Teresa od Dzieciątka
Jezus, a będąc wrażliwą na Miłosierdzie Boże, pozwoliła całkowicie przeniknąć się
miłosiernej Miłości.




z książki: 101 pytań o Boże Miłosierdzie
autorzy: Piotr Szweda MS i ks. Andrzej Witko


0 komentarze:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.